Dla mnie jest to jedno z piękniejszych miejsc w KRK. I mam nadzieje, że pozostanie takie jakie jest.
Takich lokacji nie powstydzili by się szanowni twórcy serialu o naszym PRLowskim superhiroł komisarzu Borewiczu i jego Polonezie. We wnętrzach budynków AWF, przy al. Jana Pawła (dawniej Aleja Planu 6-letniego), zatrzymał się czas. Boazerie, aluminiowe ramy drzwi i okien, plastikowe obudowy świetlówek, lukarny, fotele, biurka nawet fortepiany(?), wszystko jak by pamiętało czasy sekretarza Gierka i jego samego. Budowę rozpoczęto w 1972 roku. Na teren pod inwestycje wybrano część Parku Kultury i Wypoczynku, teraz zwanego Parkiem Lotników Polskich i Deweloperów (nieoficjalnie). Dawniej ten rozległy ponad dwustu hektarowy park oddzielał Sodomę i Gomorę, przepraszam Kraków i Nową Hutę, a jego drzewa zatrzymywały trujący opad z kominów Huty Lenina. Zresztą zatrzymywały z dość marnym skutkiem, kto pamięta stan figur apostołów sprzed kościoła św. Piotra i Pawła ( kiedyś byli świętymi teraz mają sieć marketów dla lemingów w Wawie) w latach dziewięćdziesiątych ten wie w czym rzecz.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.