Motel Krak, a raczej to co z niego zostało. Lata temu mijałem go co niedziele, jeżdżąc z rodzicami na świąteczny obiad do babci w Krzeszowicach. Pamiętam jeszcze palące się neony i te... świecące plasterki, które zawsze lubiłem liczyć, wyglądając przez okno fiata 125p mojego taty. Teraz motel jest własnością miasta i pochłania go otaczająca przyroda, czeka na zagospodarowanie. Ciekawe co się z nim stanie, pewnie postawią kolejną galerie.... .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.